lyrics
Oj posłuchojta goście, a co się tutej stało.
U Mani w kumórecce dzieciuntko zapłakało.
A ludzie tam chodzili, a i tyn płac słyseli,
Cy sposobu ni mieli, c y otworzyć nie chcieli.
A ja zem usłysała, a sposobu uzyłam
A klucyków dobrałam, kumórkę otworzyłam.
Oj ta nasa Maniusia, to o tym wiedziała,
A chyba una tego dzieciuntka odleciała.
To małe niebożuchno tak się bardzo spłakało,
Przytulę go do siebie, moze my będzie spało.
Oj, nie śpi uno, nie śpi, a ino se tak drzymie,
Jest to mało dziewcynka, Lodzia nij na imię.
A Jasio się zapira, ze nie jego przycyna,
A przecie to do niego podobno ta dziewcyna.
Ma uokrungłe uocka i króciuśki nosek.
A jak byście zoboczyli a to cały ojcosek.
To małe niebożuchno, oj długo nie pozyje.
Bo ono ino wodę a z sachryną pije.
A jakie uno cinzkie, aj Boże, ach mój ty Boże.
A chyba jo go teraz na stole połozę.
Oj, kładę ja go, tak kładę, tak ładnie, tak zgrabnie.
A jakze ta Maniusia a do niego zagadnie.
Oj, mój Boże kochany, a cóz to się zrobiło,
A ze się to dzieciuntko a w kotka przeminiło.
credits
license
all rights reserved