lyrics
Na zielunym wrzosie, na zielunym wrzosie,
oj Jasio kunie pasie,
oji, nadobna Maniusia a dzieciuntko mu niesie. [x2]
Niesie una niesie, niesie una niesie,
oj, na białym obrusie,
oj, przyjmijze, Jasiu dziecie, oj nie zapiroj go sie. [x2]
Jak jo bym sie zaparł, jak jo bym sie zaparł,
oj, to by mnie Bóg skarał,
oji, w sobote na wiecór, a jakzym Cie namawiał. [x2]
W sobote na wiecór, w sobote na wiecór,
oj, i w niedziele z rana,
oji, śtukał w okinecko, oj otwórzze kochana. [x2]
Mama ułysała, mama usłysała,
oj, otworzyć nie dała,
oji, nie uotwiraj córuś, nie bedzies go miała. [x2]
Mania otworzyła, Mania otworzyła,
oj, runcke mu podała,
pocekojze mój Jasiniu, oj, bede z Tobum spała. [x2]
Bede z Tobum spała, bede Ci dawała,
oj sera na talirzu,
oj zeby my jutro byli, oj jutro na pacirzu.[x2]
Razem na pacirzu, razem na pacirzu,
oj i razem w kościele,
pobłogosław Panie Boze to nase wesele. [x2]
credits
license
all rights reserved