lyrics
Jakżym jechoł na pole, a Tyś wołki zajmała,
Jo Ci mówił, dzień dobry Maniusiu, Tyś nie odpowiedziała. [x2]
Jom nie odpowiedziała, bom się na Cie gniewała,
o ten wianek, wianecek mirtowy, com Ci obiecywała. [x2]
Jom Ci wianecka nie wziun, choć ześ obiecywała,
i jesceś my kochano Maniusiu przyjechać nakozała. [x2]
Jam do Ciebie przyjechoł, a Ty ześ powiedziała,
wprowadź, wprowadź kunika do sini, sam się połoz na zimi. [x2]
Jak ci bedzie zimniuśko, przyjdzies do mnie na łózko,
Owiń nózki w puchowe poduszki, bedzimy spać cichuśko. [x2]
A jak nockę przespimy, do ślubu pojedzimy.
I te nase wianecki mirtowe w kościele zostawimy. [x2]
Jo Ci Maniusiu drogo, za ten wianek zapłace,
I jesce Cię wkoło, wkolusińko talaramy otocę. [x2]
Nie chcę jo twych talarów, ani żadnych pinindzy,
ino Ciebie, mój drogi Jasiniu, za mynża jak najpryndzyj. [x2]
credits
license
all rights reserved